Uzasadnienie
Myślałam, że Hiszpania zrobi na mnie większe wrażenie. Nie było ani gorąco ani zimno. Czasami padał deszcz.. Ja wolę gdy słońce praży przez cały dzień. W hotelu głośno, wszystko nastawione na Rosjan. Rodzice z dzieciakami będą czuli siejak w raju. Młodzież nie będzie zadowolona.
Hotel
Hotel bardzo czysty. Łazienki, hall, pokoje, stołówka bez zastrzeżeń. Niestety nie mam zbyt dobrego zdania o atmosferze w hotelu. Owszem pracownicy nie obijają się, ale gdy słyszę za sobą kelnerki obgadujące przyjezdnych to nie jest to zbyt przyjemne. Dodatkowo wszystko dla Rosjan... WSZYSTKO. Ankieta w hotelu po rusku, panie na racepcji mówią po rusku (mimo że mówię po angielsku, ze jestem Polką). Irytowało mnie to, ze Polacy byli całkowicie zepchnięci na bok.
Pokoje
Wyposażenie: szafa, szafeczki, telewizor, duże łóżka, suszarka. Brakowało mi trochę lodówki (przy HB jednak robiłam sobie mały zapasik w pokoju i jedzenia i wody).
Pokój duży. Łazienka także. Do tego ogromne lustra.
Ogromny minus za ciekie ściany i sufity. Wieczorem nie mogłam zasnąć bo słyszałam chrapanie sąsiada, strzelanie drzwiami balkonowymi sąsiadów z góry... Rano szuranie krzesłami z góry, słychać było każdy krok. Zero prywatności. Słychać rozmowy, spuszczaną wodę w toalecie.. i inne rzeczy.
Pokój sprzątany codzinnie, wymieniane ręczniki. Sprzątany to nie znaczy odkurzony i wytarta podłoga. Byłam w szoku gdy zobaczyłam wszystki moje rozrzucone ubrania ułożone na kupkę, stoliki powycierane, rzeczy poukłądane. W żadnym hotelu w którym byłam nie sprzątano aż tak dokładnie. I nigdy nic nie zginęło! Zostawiałam jakieś drobne na wierzchu, biżuterię i nigdy nikt nic nie wziął (rezydentka wspominała że od 3 lat nie słyszałą o kradzieży w jakimkolwiek hotelu w Hiszpanii)
Łazienka ładna, widać że niedawno odświeżana. Czysto, wysokie ciśnienie wody, duże krany, suszarka, kontakt przy lustrze.
Gastronomia
Smak i jakość potraw: Jedzenie wyśmienite! Świeże owoce morza... kalmary, krewetki nawet sushi. Orzechy, prażona kukurydza, świeże owoce i warzywa. Pieczywo bezglutenowe. Jedyne do czego mogę sie przyczepić to nieświeże bułki. Owszem croasanty i ciasteczka wypiekane były na miejscu, ale bułki miały dzień lub dwa. Podobnie chleb. Mi specjalnie to nie przeszkadzało, ale brakowało mi 'ciepłych bułeczek"
Urozmaicenie: codziennie inna kolacja tematyczna. Byłam przez 2 tygodnie i codziennie coś innego. Najbardziej podobała mi się kolacja z chińskim jedzeniem. Sushi, świeże krewetki...
Czysto, stoły z jedzeniem przystrojone ludkami z warzyw.
Do obsługi nie mam zastrzeżeń (oprócz obgadywania wczasowiczów za plecami przez kelnerki) :)
Infrastruktura
Basen: a raczej baseny. Jeden większy z brodzikiem dla dzieci, drugi mniejszy i spokojniejszy. Nie przebywałam nad nimi często, bo bardzo gryzły muchy. Do tego nad basenem jednak było chłodno. Dużo leżaków, nie trzeba zamować wcześnie rano. Jednak nad basenami ogromny hałas. Połowa mieszkańców hotelu to małe dzieci do 8 lat. Biegają, wskakują do wody, chlapią. Bez opieki, bez nadzoru. Przyjechałam wypocząć, a piski nie pozwalały leżeć w spokoju
Plaża: najpiękniejsza jaką w życiu widziałam. Nie ma rafy koralowej ani kolorowych rybek ale jest cudowna. Z hotelu na plażę 50m. Wystarczy zejść schodkami. Złoty piasek (dosłownie), ciepła i czyściutka woda, wokół klify. Bardzo czysto. Nie ma petów, szkła, papierków. Można wynają leżak i parasol, albo za 10euro kupić w sklepiku obok.
Sport i rozrywka: na basenie można wynająć materac. Na plaży budka, gdzieza 6euro można pojechać na bananie, za 60euro polecieć na paralotni. Są też narty wodne, roweki wodne. W hotelu jest wypożyczalnia rowerów.
Położenie
Położenie: 50m do plaży, 100m do miasta. Chyba najlepiej polożony hotel w Salou. Plaża jest kameralna, wśród klifów. Dalej (500m) jest długa ponad kilometrowa plaża, ale na niej są wielkie tłumy. Zaraz przy hotelu sklepy gdzie można kupić wodę, coś do zjedzenia, paraoole, materace, stroje kąpielowe i wszystkie duperele jakie sobie wymarzymy.
restauracje: większość restauracji oferuje to co jest w hotelu. Raz przeszłam się na sushi (na samym końcu Salou aż za jahtami) i zapłaciłam 3euro za hosomaki (smakosze sushi wiedzą że to śmieszna cena). Wokół pełno różnego rodzaju knajpek. Można iść na elegancką kolację, do kawiarni, do baru, do pubu rockowego...
Sklepy: tu niestety jestem zawiedziona. Jeśli ktoś nastawia się na zakupy to musi wiedzieć że całe Salou pływa w Ruskach. Co za tym idzie? Każdy sklep to wszystko dla Rosjan. tandetne, kiepskiej jakości i bardzo drogie ubrania. Pamiątki można kupic tylko w markecie handmade (niedaleko hotelu). Nawet jeśli ktoś lubi figurki, termometry i magnesy na lodówkę to znajdzie sie w raju. Istny dupsoland.
Komunikacja: Zaraz obok hotelu Planabus. Organizuje wycieczki wszędzie.. Monako, Andora, barcelona, valencia. Jest dużo taniej niż wycieczka z rezydentem. Jeśli ktoś umie angielski to polecam. Jeśli nie to można za 20euro w obie strony pojechac do Barcelony i na własną rękę pozwiedzać, to na co ma się ochotę (z biurem z hotelu 60euro, nie wchodzi się do Sagrada familia tylko 3h spedza na targu który można przejść w 15min i 2h ogląda się fontanny). 10euro wejście na stadion FC barcelona. Osobiście radzę do Barcelony jechać samemu, jest to małe miasto, można dostać darmową mapkę i hasta la vista :)
Atrakcje: w hotelu animacje tylko dla dzieci. Nie spotkałam się jeszcze z czyms takim... Po 22 konczy sie minidisco i... zaczynają sie animacje dla dzieci. Tańce, kabarety (typowo pod małe brzdące). Brakowało mi integracji osób starszych. W hotleu jest płatny bilard i sala gier. Można skorzystać z płatnego komputera.
Ogólne wrażenia
Zawiedziona jestetm tym, że będąc w sierpniu w Hiszpanii praktycznie do 3 dzień padał deszcz. Ani iść na miasto, ani na basen, ani na plażę. Dla mnie to było przegnębiające i irytujące...
Hotel fajny. Nie polecam osobom w wieku 20-30 lat. Polecam rodzicom z dziecmi. Młode osoby napewno nie znajdą towarzystwa w hotelu... Nie doś że jest bardzo mało Polaków to nikt z obcokrajowców nie mówi po angieslku. Masa Francuzów i Rosjan. Starsze osoby nie wytrzymają hałasu. Nie jestem osobą pretensjonalą, jadę na wakacje, a nie by krytykować wszystko co jest wokół. Jednak nie wypoczełam tak jak chciałam.
Dla osób 'pracujących na wakacjach'. Radzę wziąć swój internet. Wifi co 15min się wyłącza, dobrze działa na jednej sofie (która zajęta jest cały dzień przez dziecieki siedzące na facebooku).
Dane wyjazdu
śniadania i obiadokolacje (HB), stacjonarne biuro podróży, wypoczynek, pokój standardowy, 2 tygodnie, Itaka, podróżuje 1 raz w roku